|
Jewgienij Pluszczenko Polskie Forum Fanów Króla Lodu i Lodowiska Ogólnie :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
undertakerowo
Kierowniczka lodowiska :)
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Wto 22:06, 25 Kwi 2006 Temat postu: Vaclav Nijinsky |
|
|
Z niejakim zażeniowaniem odkryłam, że nie istnieje polskie tłumaczenie biografii Nijinskiego...
Nic to, nic trudnego przetłumaczyć..poradzimy sobie i z tym..
Jeśli jest ktoś chętny zabrać się do roboty - proszę bardzo...mnie zafascynował po tym,jak obejrzałam program Plushenki, potem przeczytałam o nim jakiś artykuł w Focusie..i przyznam, że mnie poruszył...
[link widoczny dla zalogowanych]
a tę pozę/figurę prawdopodobnie znacie z programu Żeni... Partię tę Nijinsky tańczył w "Popołudniu fauna"
Z życiem Nijinskiego wiąże się wiele przypowieści..jak choćby to, że w wieku bodajże 25 lat zachorował na schizofrenię (cóż, wielkie umysły tak mają), być może choroba skłoniła go do wysnucia hipotezy, jakoby w przyszłym życiu miał powrócić jako "piękny, dziki koń" (zwierzył się z tego małżonce)..co było dalej? Otóż siedemnaście lat później, kiejś w Kanadzie zrodził się ogierek, który przez niejaki przypadek, nieco później został ochrzczony nazwiskiem Rosyjskiego tańcerza...zdobył wiele hodowlanych tytułów i wyróżnień, świetnie sprawdzał się na torze..do dziś jest określany koniem stulecia...czy to był Nijinsky
W googlach znalazłam informację o filmie biograficznym z 1980 r. Poniekąd wspaniały - oglądał ktoś?????
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez undertakerowo dnia Śro 10:37, 26 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Vivi
Właścicielka lodowiska :)
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 1817
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 5:50, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Nie, skąd, nie oglądałam, a szkoda....
Nijinskim zainteresowałam się, oczywiście, po obejrzeniu cudownego programu Plushenki. Potem przeczytałam o tym, ile pracy kosztowało jego, trenera i innych współpracowników stworzenie go i że inspiracją do tego była właśnie biografia tego tancerza... Nie znam może dokładnie jego życiorysu, ale kilka rzeczy zapamiętałam. Na przykład, że z pochodzenia był...Polakiem. A w czasie jednego występu, kiedy miał tańczyć przed jakimiś szychami wyciągnął na scenę krzesło, usiadł na nim i przez pół godziny nie wstawał, a wszyscy patrzyli jak zahipnotyzowani...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
undertakerowo
Kierowniczka lodowiska :)
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Śro 10:50, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ano..mówiłam, że niezwykły...nie znalazłam tylko informacji, o jego polskich korzeniach, ale wszystko możliwe...
z racji chwili wolnego czasu pozwolę sobie przytoczyć artykuł zamieszczony w kwietniowym numerze Focusa..pt. "Szaleniec czy bóg?"
Wacław Niżyński (1890-1950)
Legenda baletu. Jeden z najlepszych rosyjskich tancerzy i choreografów XX wieku. Genialny, wrażliwy, uwielbiany, wyklinany przez widzów, miotał się we własnej seksualności. Każdy z mecenasów jego talentu pragnął zarazem być jego kochankiem
Tak było, gdy po jednym z przedstawień Teatru Maryjskiego Niżyński dostał bilecik od księcia Pawła Dymitrowicza Lwowa, który odtąd stał się jego opiekunem. Urządził mu mieszkanie i płacił co miesiąc jego matce. Admiratorem talentu Niżyńskiego i partnerem życiowym był również Siergiej Diagilew, wielki rosyjski znawca teatru. Zaproponował mu pracę w swoim zespole baletowym. Awangardowe przedstawienia wystawiane przez Diagilewa z choreografią Niżyńskiego budziły jednak niemałe kontrowersje, zarzucano im m.in. prymitywizm, rozbuchaną zmysłowość..
Wielkim sukcesem i wielkim skandalem zarazem był występ Niżyńskiego w "Popołudniu fauna" z muzyką napisaną specjalnie do tego przedstawienia przez Claude'a Debussy'ego. Równie sprzeczne reakcje - zachwytu i oburzenia - budziły późniejsze "Gry" i "Święto wiosny". Niżyńskie spełniał się na scenie, ale w towarzystwie pozostawał na uboczu. Miewał napady histerii i gniewu. Podczas tournee po Ameryce Południowej, dokąd wyjechał bez Diagilewa, ożenił się z więgierską tancerką, Romolą de Pulszky. W wieku 30 (nie 25) lat wykryto u niego schizofrenię. Zmarł mając 60 lat. Uznaje się go za najwybitniejszczego tancerza wszechczasów. Zachwycony geniuszem Niżyńskiego Charlie Chaplin mówił, że: "Każdy jego ruch, był poezją, każdy skok - lotem w stronę fantazji".
To tyle na razie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
owlet
Właścicielka lodowiska :)
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z dziupli xD
|
Wysłany: Sob 23:37, 29 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
undertakerowo napisał: |
"Każdy jego ruch, był poezją, każdy skok - lotem w stronę fantazji". |
Coś mi to przypomina...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phara
Właścicielka lodowiska :)
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wwa
|
Wysłany: Nie 14:17, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ale piękny cytat...
Fajnie, że Nijinsky (lub Niżyński) był z pochodzenia Polakiem... Max Factor też... a Josh Groban ma korzenie polskie (obok rosyjskich, norweskich i żydowskich). Pięknie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iga
Senior
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom/Warszawa
|
Wysłany: Nie 19:57, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wacław Niżyński (12 marca 1890 - 8 kwietnia 1950), tancerz i choreograf rosyjski, pochodzenia polskiego, uznawany za jednego z najwybitniejszych tancerzy baletowych wszech czasów.
Urodził w 1890 w Kijowie w zrusyfikowanej polskiej rodzinie wędrownych tancerzy. Jak wynika z jego listów, mimo słabej znajomości języka polskiego, uważał się jednak za Polaka. W 1900 wstąpił do Teatralnej Szkoły Imperatorskiej w Sankt Petersburgu, gdzie uczył się u Legata, Obuhova i Cecchettiego. Zadebiutował na scenie jako siedemnastolatek w Don Giovannim Mozarta. Był partnerem Matyldy Krzesińskiej, Olgi Przeobrajskiej, Anny Pawłowej i Tamary Karsawiny. Niedługo po swoim debiucie spotkał Diagilewa i wstąpił do jego zespołu Baletów Rosyjskich, z którym zatańczył w pierwszym paryskim sezonie w 1909. Tańczył w takich baletach jak: Le Pavillon d'Aryrmid, Sylfidy, Cléopâtre, a w sezonie następnym w baletach: Szeherezada i Karnawał. Stał się ulubionym artystą - pupilem, a także kochankiem Diagilewa, który był osobą homoseksualną.
Między jednym a drugim tournée Niżyński wracał tańczyć do Teatru Imperialnego, jednak w 1911 definitywnie złożył dymisję. Tego samego roku tańczył u Diagilewa w: Duchu róży i w Pietruszce. Od 1912 zadebiutował w roli choreografa, opracowując choreografię do baletu Popołudnia fauna, który był sukcesem, ale i skandalem. Z 1913 są choreografie do Święta wiosny i Jeux. Pod koniec roku zespół Diagilewa wyjechał do Ameryki Południowej, lecz bez samego Diagilewa; tam Niżyński ożenił się z węgierską tancerką Romolą de Pulszky, co stało się bezpośrednim powodem usunięcia go z zespołu przez Diagilewa zaraz po powrocie do Europy. W 1914 urodziła im się córka Kira, która później również była tancerką. Niżyński występował następnie z własnym zespołem w Londynie, po czym zamieszkał na Węgrzech, gdzie w związku z toczącą się wojną został internowany. Wrócił do współpracy z Diagilewem 1916, przygotowując kolejną choreografię do baletu Till Eulenspiegel.
Po tournée w Ameryce Południowej wyjechał do Szwajcarii, gdzie powoli zapadał na schizofrenię i wycofał się z występów, poświęcając się malarstwu i pracy nad nowym baletem. Po raz pierwszy po przerwie wystąpił publicznie 19 stycznia 1919, był to również jego ostatni występ, dający świadectwo o jego chorobie psychicznej. Rozpoczął również pisanie dzienników w dwóch częściach zatytułowanych „O życiu” i „O śmierci”. Po raz pierwszy opublikowane zostały w okrojonej przez żonę wersji w 1936, pełną wersję opublikowano dopiero w 1995. Do ostatnich dni był pod opieką żony; zmarł w Londynie 8 stycznia 1950. Jego prochy następnie pochowano w Paryżu na cmentarzu Montmartre.
Niżyński był największym tancerzem swojej epoki, o doskonałej technice i niespotykanej ekspresyjności. Pozostał po nim mit tancerza baletowego, któremu udało się osiągnąć doskonałość i całkowitą identyfikację z wykonywaną rolą. Do tej pory pozostaje wzorem dla wielu tancerzy baletowych.
W 2001 australijski reżyser Paul Cox nakręcił film "Nijinsky" oparty na jego pamiętnikach.
I jeszcze z magazynu Biografie (listopad 2004 r.)
19 stycznia 1919 roku pisał w swoim dzienniku:
"Publiczność przyszła sie bawić. Sądziła, że tańczę dla uciechy. Ja tańczyłem rzeczy straszne. bali sie mnie i dlatego mysleli, że chce ich zabić. Nie chciałem nikogo zabijać. Kochałem wszystkich, ale mnie nikt nie kochał, dlatego się zdenerwowałem. Chciałem dalej tańczyć, ale Bóg mi rzekł: Dość! Zatrzymałem się."
To mjał być jego ostatni taniec i pierwszy krok do szaleństwa. W czasie zalewdie kilkuletniej kariery zrewolucjonizował balet i odniósł sukces, o jakim nikt nie śnił. Inspirował poetów, malarzy, rzeźbiarzy, a najlepsze sceny baletowe świata stały przed nim otworem. Myślał, że tak będzie zawsze... Porzucił swojego impresaria i kochanka Sergiusza Diagilewa i ożenił się z młodziutką węgierską arystokratką, która niedługo potem usłyszała od lekarza: - Pani mąż jest nieuleczalnie chory. To schizofrenia.
Nie opuściła go. Woziła po całej Europie, lecz juz nie po teatrach, ale po najlepszych klinikach. Sprzedawała, co sie da, by ich utrzymać; także legendę genialnego tancerza, udzielając wywiadów dla prasy. Trudno był uwierzyć, że ten zgarbiony, wyniszczony człowiek o błędnym spojrzeniu rozpalał kiedyś zmysły publiczności. Wacław Niżyński zmarł w 1950 roku wtulony w ramiona żony. Po trzech latach, dzieki staraniom francuskich tancerzy, jego ciało przewieziono do Paryża i złozono na cmentarzu Montmartre.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iga
Senior
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom/Warszawa
|
Wysłany: Nie 20:19, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zrobiłam skan z gazety
[link widoczny dla zalogowanych]
Chyba gdzieś juz widziałam coś podobnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vivi
Właścicielka lodowiska :)
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 1817
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:49, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki, Iguś!! Kochana jesteś. Poczytałam sobie, obejrzałam fotki, ciekawy ten gośc był, nie da się ukryć... Obejrzałabym ten film z 2001 roku, tylko gdzie by go dostać Hmmmm...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elf
Właścicielka lodowiska :)
Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 1072
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: home, sweet home Gizmolandia
|
Wysłany: Nie 23:45, 04 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo wzruszając historia...a dla artystów niesłychanie inspirująca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phara
Właścicielka lodowiska :)
Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wwa
|
Wysłany: Wto 18:10, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Iga napisał: |
Urodził w 1890 w Kijowie w zrusyfikowanej polskiej rodzinie wędrownych tancerzy. Jak wynika z jego listów, mimo słabej znajomości języka polskiego, uważał się jednak za Polaka. |
Kochany, kochany Wacuś!
No słuchajcie, polska krew - to jest to...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iga
Senior
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom/Warszawa
|
Wysłany: Wto 0:25, 20 Lut 2007 Temat postu: Re: Vaclav Nijinsky |
|
|
undertakerowo napisał: |
[link widoczny dla zalogowanych]
a tę pozę/figurę prawdopodobnie znacie z programu Żeni... Partię tę Nijinsky tańczył w "Popołudniu fauna"
|
[link widoczny dla zalogowanych]
nie mogłam się powstrzymać..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|